Stowarzyszenie Przyjazna GminaStrona główna | Mapa serwisu
Problematyka uzależnień
Artykuły > Katarzyna Wróbel > Problematyka uzależnień
 Analiza problematyki uzależnień

   Niektórzy uważają uzależnienie za słabość moralną, brak silnej woli, nieodporność psychiczną lub fizyczną. Nawet wśród lekarzy i psychologów są nadal zwolennicy koncepcji, że jest to choroba „społeczna” lub czysto „genetyczna”. Inni znów twierdza, że jest to jednostka „psychiatryczna”, a jeszcze inni, że problem jest typowo psychologiczny.
 W tej pracy spróbuję przybliżyć problem uzależnień z kilku punktów widzenia, z którymi udało mi się zetknąć.
   Wiedza o uzależnieniach jako odrębna dziedzina medycyny liczy sobie zaledwie kilkadziesiąt lat. Zaczęła rozwijać się w Stanach Zjednoczonych w latach czterdziestych ubiegłego stulecia i z początku dotyczyła wyłącznie alkoholizmu. Co ciekawe, to nie, kto inny, lecz sami alkoholicy wynaleźli sposób na swoja chorobę, pokazując drogę psychiatrom lekarzom psychologom?
Do tego czasu alkoholikom nie pomagały żadne profesjonalne zabiegi: ani wielokrotne odtruwanie, leki uspokajające, perswazja, zawstydzanie. Przełomowe stało się zainicjowanie w 1935 roku ruchu wzajemnej pomocy Anonimowych Alkoholików i spisanie przez nich samych specjalnego programu, którego jedynym celem jest zaprzestanie picia.
   Program „12 Kroków i 12 Tradycji AA” zawiera wskazówki do indywidualnej pracy nad sobą oraz zasady działania całej wspólnoty.
 W programie tym przez 60 lat nie zmieniono ani jednego słowa, a wspólnota AA pomaga dziś trzeźwieć alkoholikom w prawie 150 krajach świata. Mało tego, wzorując się na krokach i tradycji tego programu, zaczęto tworzyć podobne wspólnoty dla i przez ludzi cierpiących na chroniczne choroby, różne formy kalectwa, uzależnionych od innych
środków lub destrukcyjnych zachowań. Ludzie ci odzyskują zdolność do życia i normalnego funkcjonowania, pomagając sobie wzajemnie.
Zaczęło się od alkoholików, ale w miarę upływu lat ich metoda zaczęła przybierać coraz skuteczniejsze i doskonalsze formy profesjonalnej terapii klinicznej. Poszerzył się krąg pacjentów, wobec których terapia ta, z rozmaitymi modyfikacjami, znakomicie się sprawdza.
   Mimo spektakularnego rozwoju tej dyscypliny wciąż nie na wszystkie pytania znamy odpowiedzi. Nie do końca zostały wyjaśnione przyczyny, istota zaburzeń oraz podobieństw i odmienności różnych nawykowych zachowań destrukcyjnych. Nie została zamknięta dyskusja nad modelem, który najlepiej objaśniałby uniwersalne cechy różnych uzależnień, w tym chemicznych (takich jak alkoholizm, narkomania i lekomania i niechemicznych (anoreksja, bulimia, kompulsywny hazard, bezuczuciowa potrzeba wyżycia seksualnego. Model przyjęty w Polsce odrzucił nawet wspólne leczenie takich dwóch pospolitych uzależnień jak alkoholizm i narkomania, tworząc osobne budżety, osobne specjalności zawodowe i osobne placówki lecznicze i to zróżnicowane bynajmniej nie pod względem wieku pacjentów, lecz pod względem substancji chemicznych, od jakich pacjenci się uzależnili. Nadal (nawet wśród niektórych psychologów i lekarzy) są nadal zwolennicy koncepcji, że jest to choroba „społeczna” lub czysto „genetyczna”.

  
KONCEPCJA „OSOBOWOŚCI SKŁONNEJ DO UZALEŻNIEŃ” (ADDICITIVE PERSONALITY).
Jest to koncepcja alternatywna, ale na wielu zwolenników. Osobowość uzależniona stała się kluczem, pozwalającym pozornie dotrzeć do sedna przyczyn chronicznej skłonności do nawrotów, a także mnogości różnych
form uzależnieniowych ucieczek stosowanych na zmianę lub po kolei przez te sama uzależnioną osobę. Według tej koncepcji (opartej na teorii
psychoanalitycznej) osobowość skłonna do uzależnień cechują: kierowanie się zasadą przyjemności, egocentryzm, narcyzm, manipulatorstwo, nieszczerość przebiegłość i poczucie małej wartości, Ogólnie mówiąc odpowiedzialny byłby neurotyczna struktura osobowości.
Pierwszą wątpliwość nasuwa sam fakt, że z uzależnienia można się wyleczyć. Nikt nie zaprzeczy, że człowiek od czegoś uzależniony może całkowicie i na zawsze porzucić swe nałogowe zachowania i zacząć żyć jak inni ludzie poprzez zachowanie abstynencji lub, w przypadku uzależnień niechemicznych, rozwijając umiejętność skutecznej kontroli nad swymi popędami i impulsami.
   Na korzyść metody 12 Kroków przemawiają życiowe sukcesy osób utrzymujących abstynencję. Można wręcz zauważyć, że AA dzięki swemu programowi osiągają znacznie dojrzalsza osobowość i uczą się o wiele lepiej funkcjonować niż kiedykolwiek wcześniej. Wyzdrowieją ci, którzy naucza się słuchać i naśladować tych, którym się to udało. Wyzdrowienie polega na zmianie osobistej prowadzącej do tego, by nauczyć się odpowiedzialności, dyscypliny i dojrzałego kierowania swoim życiem i jeszcze na tym, by odblokować swe uczucia, przestać się bać i zacząć świadomie przezywać swój los jakikolwiek by był i cokolwiek by ze sobą przynosił.
Chociaż tak przedstawiony model zdrowienia z uzależnienia może wydawać się pozytywny, a nawet wielce pociągający, trzeba pamiętać, że do tego miejsca dochodzą względnie nieliczni. Wielu uzależnionych po prostu przedwcześnie umiera, niektórzy degenerują się poza granice powrotu do normalnego życia, a inni popełniają czyny, za które ponoszą niekiedy dożywotnia karę.
   Wg prof. Dariusza Dolińskiego uzależnienie często ma związek z zaburzeniem procesu samoregulacji.

   W większości terapii uzależnień przyjmuje się tzw. opcje zerowa. Alkoholikowi nie wolno sięgnąć choćby po jedna szklankę piwa, narkoman nie ma prawa do ani jednej trawki, hazardzista powinien zapomnieć o totolotku. Taka opcja pozornie jest ze wszech miar słuszna (wyżej opisany program). Alkoholik nie cierpiałby, gdyby wypił np. jeden kieliszek koniaku. Problem w tym, że uruchamia się proces śnieżnej kuli. Nie kończy się na jednym kuflu czy kieliszku, a nawet dwóch czy trzech...
Opcja zerowa ma jednak swoje poważne minusy, (gdy staje się podstawą terapii. Praktycy leczenia alkoholizmu czy narkomanii wiedzą doskonale, że większość alkoholików i narkomanów wraca do nałogu. Alkoholik, któremu zdarzyło się sięgnąć po kieliszek, dochodzi do wniosku, że wszystko zostało stracone. Wypił, czyli przegrał.
Coraz częściej terapeuci zdają sobie sprawę z pułapek tkwiących w opcji zerowej. Coraz większe zainteresowania budzą programy odchodzące od tej idei. Alkoholicy uczeni są np. kontrolowanego picia. Choć programy tego typu nie są jeszcze powszechne, wiele wskazuje na to, że są bardziej skuteczne od tradycyjnych.


      BIBLIOGRAFIA:

1.     Ewa Woydyłło, Co nas trzyma w pętli uzależnień?. „Charaktery” wrzesień 2001.
2.     Dariusz Doliński, „Pokusa silniejsza niż rozum”. „Charaktery” wrzesień 2001.
3.     Dorota Pstrąg, „Wybrane zagadnienia z problematyki uzależnień”, WSP Rzeszów 2000.

Napisz do nas na adres: przyjaznagmina@o2.pl