Stowarzyszenie Przyjazna GminaStrona główna | Mapa serwisu
Historia ostrowieckiego rynku
Artykuły > Michał > Historia ostrowieckiego rynku
…,, Jeden przy drugim wisieli straceni mieszkańcy Ostrowca. Twarze ich wydawały się woskowe, głowy i szyje wydłużone. Obwisłe ramiona i te nogi, nogi wiszące nad  poziomem ziemi, które widzę do dziś.”…
 
                                                           Joanna Chruszczyńska

11 września 1942 roku, w nocy grupa ludzi przymocowała ładunek wybuchowy do mostu na Romanowie. Mocny wybuch rozerwał rurociąg, który przebiegał wzdłuż mostu. Wysokie ciśnienie zaczęło wypychać gaz na zewnątrz. Iskra przejeżdżającego parowozu zapaliła gaz. Wskutek bardzo wysokiej temperatury stopiła się część wykonanych ze stali przęseł, a pozostałe zostały zdeformowane. W wyniku tej akcji most zawalił się. Spowodowało to długotrwałą przerwę w komunikacji ważnej linii zachód – wschód. Którą dostarczano zaopatrzenie i broń na front wschodni. Dlatego Niemcy, którym to zajście sprawiło duże problemy, przeprowadzili dochodzenie. W ramach śledztwa przeprowadzono rozmowy z polskim kierownictwem i robotnikami Zakładów Ostrowieckich. Polacy próbowali utrzymać Niemców w przeświadczeniu, że nie był to sabotaż, lecz wynik bombardowania. Właśnie tak starał się przedstawić sprawę gestapo Jan Grunwald, który przed wojną był zastępcą dyrektora Zakładów Ostrowieckich. Po którymś ze swoich zeznań powiedział z ulgą do współpracowników: „chyba udało się przekonać, że to nie był sabotaż.” Wkrótce przekonał się o swym błędzie. Nie stawił się dnia 16 września 1942 roku w pracy. W nocy został aresztowany.


W odwet za zniszczenie mostu, Niemcy aresztowali 30 mieszkańców Ostrowca i okolic. Każdy z zatrzymanych miał w przeszłości kontakt z ruchem oporu. Okupant na miejsce egzekucji wybrał główną część miasta, czyli Rynek. Zlecono przygotować szubienice.  Ustalono, że wyrok zostanie wykonany 30 września 1942 roku.

Po zakończeniu przygotowań, z aresztu o kilkanaście metrów od miejsca egzekucji przywieziono 29 aresztantów (jeden skazany – Henryk Wismarski zmarł w areszcie). Gestapowiec Erwin Raczyński odczytał po polsku wyrok śmierci przez powieszenie, jako odwet za zniszczenie mostu na Romanowie.

Kolejność wieszania była zgodna z porządkiem alfabetycznym. Pierwszy pod szubienicę został wezwany ppłk WP Leon Braziulkiewicz, który przed wykonaniem wyroku powiedział co myśli o Niemcach i o ich postępowaniu, a swoją mowę zakończył słowami: „ Za dzisiejsze widowisko niech wam Pan Bóg zapłaci”.

Stanisław Łosiński był wieszany obok słupa podporowego szubienicy. W momencie wyrwania mu stołka spod stóp, zerwał się powróz krępujący mu ręce. Wówczas skazany chwycił się słupa i zaczął się po nim wspinać, a gdy pętla zawieszona na szyi poluzowała się, usiłował ją zdjąć. Wtedy jeden z gestapowców strzelił i pozbawił go życia.

Egzekucja trwał blisko 2 godziny. Mordowani w straszny sposób pojmani ludzie przechodzili okrutne męczarnie. Po zakończeniu egzekucji ciała złożono we wspólnej mogile na terenie kopalni piasku.

16 stycznia 1945 roku Ostrowiec został wyzwolony. Mieszkańcy miasta cieszyli się wolnością ale nie zapomnieli o tych, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę. Zaraz po zakończeniu wojny w miejscu egzekucji postawili krzyż. Jednak miejscowe władze usunęły go a na tym miejscu postawiły w roku 1956 pomnik wdzięczności z napisem: ,,1945-1955 bohaterom i wyzwolicielom mieszkańcy Ostrowca.” Powszechnie nazywano go Pomnikiem Wdzięczności. Uważano, że pomnik ten był bardziej poświęcony pamięci żołnierzy Armii Czerwonej, która wyzwoliła Ostrowiec, niż zamordowanym mieszkańcom miasta.

W okresie transformacji ustrojowej można było dokonać zmiany pomnika i we właściwy sposób upamiętnić męczeństwo niewinnych ludzi. W 1991 roku opisany wyżej pomnik rozebrano, a na jego miejscu stanął nowy, wg projektu Beaty Karaś. Przedstawia on zerwany sznur wyrywający kostki bruku. Od środka Rynku wmontowano tablice z nazwiskami straconych osób:

Brazulewicz Leon, lat 49. podpułkownik Wojska Polskiego;

Cywiński Jerzy, lat36, nauczyciel;

Duda Józef, lat36, lekarz medycyny;

Dzienniak Jan, lat 60, urzędnik;

Gałka Kazimierz, lat 46, robotnik;

Gierdalski Józef, lat 50, kupiec;

Grad Antoni, lat 39, kupiec;

Grunwald Jan, lat 42, inżynier,

Grglewicz Tadeusz, lat 19, uczeń gimnazjum;

Kosmaciński Stefan, lat 46, kupiec;

Kosmaciński Teodor, lat 44, urzędnik;

Liburski Stanisław, lat 32, nauczyciel;

Łosiński Stanisław, lat 40, urzędnik;

Madejski Stanisław, lat 51, nauczyciel;

Martin Zbigniew, lat 56, kupiec;

Matyas Stanisław, lat 45, urzędnik;

Opala Władysław, lat 47, kupiec;

Pakuła Michał, lat 44, lotnik Wojska Polskiego;

Pieterek Feliks, lat 24, urzędnik;

Plaskota Jan, lat 41, urzędnik:

Salmanowicz Zygmunt, lat inżynier;

Saski Stanisław, lat 56, przemysłowiec, właściciel browaru;

Smoliński Leon, lat 47, właściciel drogerii;

Szpeth Franciszek, lat 42 naczelnik Urzędu Skarbowego;

Szymczyk Stanisław, lat 32, urzędnik;

Szymczyk Józef, lat51, urzędnik;

Trepczyński Józef, lat 39, urzędnik;

Widmarski Henryk, lat 60, aptekarz;

Widmarski Jan, lat 23, urzędnik;

Wróblewski Witold, lat 41, urzednik.

Miejsce na ostrowieckim Rynku zostało uznane za miejsce pamięci narodowej. Zbudowany tu pomnik wpisano do ewidencji miejsc pamięci narodowej Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.


Napisz do nas na adres: przyjaznagmina@o2.pl